This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Układy i układanki
29,90 zł
Połowa roku 2018 to dobry moment na podsumowanie pewnego etapu – bo oto właśnie w polskim życiu publicznym osiągnęliśmy kolejny „moment prawdy”. To określenie zapożyczam nie z jakiejś grafomańskiej poezji, ale z fachowego języka służb – konkretnie: sowieckiego Smiersza (Smiert’ szpionam!) – gdzie „momentem prawdy” nazywa się kulminację gry operacyjnej niejako wymuszającej ujawnienie; chwilę, w której nie da się już dłużej uprawiać gry pozorów i przeciwnik zmuszony jest wykonać ruch odsłaniający bez cienia wątpliwości tożsamość i rzeczywiste zamiary. „Moment prawdy” to ostateczna konfrontacja, w której opadają maski i wreszcie jasnym staje się, kto jest kim.
(…)
Cóż zatem najważniejszego z politycznej bieżączki ostatnich lat zdarzyło mi się w porę zauważyć, a co zignorować – żeby narazić się na „fatwę” rzucaną już nie wyłącznie przez sieroty po PRL i III RP, ale i przez liderów i akolitów „Dobrej zmiany”? Na ile zdołałem fakty choć odrobinę uprzedzać, a w czym rzeczywistość przerosła moje najśmielsze przewidywania? Oto stosowne dossier – nie całkiem kompletne (bo przecież moje spostrzeżenia i rozumowania prezentuję nie wyłącznie w piśmie), ale na pewno dostatecznie obszerne, by na tej podstawie osądzać moje kwalifikacje jako stałego obserwatora i incydentalnego uczestnika politycznej gry.
Niniejszym zapraszam Sz. Czytelnika do wydania takiego osądu – z prośbą o tę jedną uprzejmość, by pamiętał, że ma do czynienia tylko i aż z tzw. publicystyką prasową, która by sprostać wymogowi aktualności ryzykuje popadnięcie w doraźność. Obronić ją przed tym może jedynie oryginalny, własny punkt widzenia i rzetelna a niebanalna faktografia – i tu nieskromnie zapewniam Sz. Czytelnika, że na tych kilkuset stronach nie zabraknie wiadomości i opinii nowych dlań – bo przecież kompletnie nieobecnych w głównym nurcie (czy może raczej ścieku).
Ze Wstępu Autora.
Autorzy: Grzegorz Braun
Wydawnictwo: Prohibita
Stron: 724
Formaty: ePub, Mobi